38

Dzisiaj rano dostałam wiadomość od dawno niewidzianego kolegi, z którym jakiś czas temu zwykłam mieć bardzo dobry kontakt. Wszystko dlatego, że mieszkaliśmy w jednym mieszkaniu przez dwa lata w trakcie naszych studiów. Michał był na tym samym roku studiów co ja, tyle że ja studiowałam inżynierię środowiska, a on informatykę na Politechnice Rzeszowskiej. Przez blisko dwa lata wspólnego mieszkania zdążyliśmy się ze sobą bardzo zżyć i zaprzyjaźnić. Nasze relacje zaczęły przypominać coś w rodzaju bratersko-siostrzanych więzi, bo w końcu mieszkaliśmy w jednym mieszkaniu. Wiedziałam, że zawsze mogę wyżalić się Michałowi, on z kolei narzekał mi na swoją dziewczynę i jej fochy. Wielkim marzeniem Michała było ukończenie studiów (z czym miał dość duży problem) i znalezienie pracy programisty, najlepiej języka C++, programista C++ Rzeszów.

Po trzecim roku studiów nasze kontakty się nieco rozluźniły, bo Michał wyprowadził się do swojej dziewczyny. Wiadomo jak to jest z kobietami – jego zaczęła być zazdrosna o naszą przyjaźń, dlatego rozmowy i spotkania stały się coraz rzadsze. Dzisiejsza wiadomość od kolegi jest pierwszą od jakichś siedmiu miesięcy, dlatego byłam w szoku, gdy zobaczyłam kto jest nadawcą maila.

Michał chce się ze mną spotkać i pogadać, bo ma jakieś problemy na studiach i w życiu osobistym. Bardzo mi go szkoda, jednak to on dobrowolnie zrezygnował z naszej znajomości tylko dlatego, że jego ukochana kazała mu wybierać między mną a nią. Ja byłam tylko koleżanką, nic jej z mojej strony nie zagrażało, jednak nie dało się jej tego przetłumaczyć. Ale by było, gdyby się okazało, że ukochana rzuciła Michała i teraz on chce odbudować naszą znajomość. Chyba bym padła ze śmiechu!