Miesiąc: lipiec 2014

Nowe, lepsze życie

200270148-001W Tarnowskich Górach mieszkam dopiero od dwóch miesięcy. Przeprowadziłem się do tego niewielkiego, ale bardzo urokliwego miasta z centralnej Polski, więc można powiedzieć, że zupełnie zmieniłem otoczenie. Na Śląsk sprowadziłem się ze względów zawodowych. Zatrudniająca mnie firma otworzyła największą w kraju filię właśnie w Tarnowskich Górach i potrzebowała tam swoich programistów, programista C++ Tarnowskie Góry. Ze względu na niewygody związane z przeprowadzką pracodawca oferował dużo wyższe wynagrodzenie i bogaty pakiet bonusów. Na początku nie chciałem wyjeżdżać z rodzinnego miasta, ale z czasem, po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw stwierdziłem, że taka przeprowadzka na pewno wyjdzie mi na zdrowie.

Mam nadzieję, że wyjazd na Śląsk pozwoli mi się uporać z problemami, jakie miałem u siebie w domu. Przed dwoma miesiącami rozstałem się z dziewczyną, która kiedyś miała zostać moja żoną. Regularne widywanie jej na mieście w towarzystwie nowych mężczyzn wcale nie pomagało mi się uporać z bólem po rozstaniu. W Tarnowskich Górach Dominiki na pewno nie spotkam, dlatego szybciej o niej zapomnę. Rzucę się w wir pracy, znajdę nowych znajomych i przyjaciół i zacznę życie na nowo. Do domu mam zamiar jeździć od czasu do czasu, może raz na miesiąc, chyba, że przyciśnie mnie tęsknota. Czas rozpocząć nowy etap w moim życiu!

Coś kręci

s40Gdy mój kolega, Maciek, mówił, że bez problemu dostał pracę programisty C++ Siemianowice Śląskie, bez wymaganego doświadczenia zawodowego i jakichkolwiek znajomości to chyba nieco rozminął się z prawdą.  Ja na studiach miałem o wiele lepsze oceny od Maćka, programowanie zawsze szło mi lepiej i to ja zostałem wyróżniony przez dziekana nagrodą w wysokości 1000 złotych. Pomimo moich dotychczasowych zasług jakoś nie udało mi się do tej pory znaleźć pracodawcy i zdobyć pracy, o jakiej marzyłem. Warto dodać, że w porównaniu z Maćkiem mogę się również pochwalić nieco dłuższym doświadczeniem zawodowym.

Jestem przekonany, że pracę programisty musiał ktoś Maćkowi załatwić. To niemożliwe, by poszedł na rozmowę kwalifikacyjną i tak o, od ręki dostał pracę o jaką ubiegają się informatycy z wieloletnim doświadczeniem.

Postanowiłem, że przy najbliższej okazji zapytam dziewczynę Maćka, Elwirę, jak to naprawdę było z tą jego pracą. Z Elwirą znam się od dawna, kiedyś nawet chodziliśmy ze sobą, dlatego na pewno powie mi prawdę. Wtedy okaże się czy mój kolega naprawdę jest takim chojrakiem, jak mówi, czy ktoś mu pomógł w życiu zawodowym.