Z tego, co się dzisiaj dowiedziałem będę miał ogromny problem z przejściem na następny rok studiów informatycznych. Dziekan sam zaprosił mnie do swojego biura by powiedzieć, że jeśli nie wezmę się do roboty to czeka mnie skreślenie z listy studentów. Chociaż jeszcze niedawno miałem do swoich studiów dość bezstresowe podejście, to teraz przeraziłem się nie na żarty. Wydawało mi się, że czuwam nad poziomem swojego leserstwa i niewiedzy, jednak jak się okazuje sprawy wymknęły się nieco spod kontroli.
Po skończeniu studiów miałem wrócić do rodzinnego miasta i zatrudnić się jako programista C++ Gliwice, ponieważ to ten język programowania jest dla mnie najłatwiejszy. Jak tak dalej pójdzie to nie tylko nie zostanę programistą, ale i nie skończę studiów i nie przejdę na trzeci rok. W ostatnim czasie trochę zaniedbałem naukę i projekty, przez co wpadło mi parę dwój. Rodzice nie wiedzą nic o moich problemach na studiach, bo cały czas przekazuję im nieprawdziwe informacje i opowiadam o osiągnięciach innych kolegów. Rodzicom wydaje się, że ich dziecko nie robi nic więcej, niż tylko się uczy i ma najlepsze oceny na całym roku. Pewnie dzięki temu przekonaniu co chwila dosyłają mi pieniądze, o które ich proszę. Zazwyczaj twierdzę, że są mi potrzebne na jakąś drogą informatyczną książkę lub coś innego związanego z nauką. Gdyby wiedzieli, że wszystkie te pieniądze idą na piwo i imprezy to już dawno przestaliby mnie finansować.
Muszę się wziąć do nauki i ponadrabiać zaległości, bo niedługo będę w czarnej dziurze. Rodzice dowiedzą się o moich kłamstwach i będę musiał radzić sobie sam.
Najnowsze komentarze