Aktualny projekt, z którym zmagam się w pracy jest chyba najgorszym, z jakim do tej pory miałem do czynienia i nie dość, że zabiera mi osiem godzin w pracy, to jeszcze nie daje o sobie zapomnieć w chwilach, w których powinienem móc odpocząć. Popołudniami i w nocy, zamiast myśleć o swoim relaksie i sprawach związanych typowo z życiem osobistym, ja zadręczam swój umysł najlepszymi rozwiązaniami i nowymi pomysłami. Wszystko po to, by móc jak najszybciej skończyć projekt, który śni mi się po nocach.
Nie będę dokładnie tłumaczył na czym on polega, bo dla osób nie zajmujących się programistyką sama nazwa będzie brzmiała bardzo niezrozumiale. Wystarczy wam wiedzieć, że jestem programistą języka C++, programista C++ Tarnów, i obecnie walczę z bardzo skomplikowaną aplikacją, której stworzenie zlecił mi mój pracodawca. Aplikacja ma pomóc ujednolicić system działający w naszej firmie i ułatwić pracę w poszczególnych działach i komórkach.
Od kiedy rozpocząłem pracę nad obecnym projektem niedojadam, niedosypiam i regularnie się przepracowuję. Deadline wypada za dwa tygodnie, a ja nadal jestem gdzieś daleko w lesie, bo nie do końca działają niektóre części składowe aplikacji. Marzę o tym, by móc wrócić do domu po ośmiu godzinach pracy, rozłożyć się przed telewizorem i nie myśleć o niczym. Obecnie nawet weekendy poświęcam na projekt, a to jest już gruba przesada. Żona cały czas powtarza mi, że powinienem przestać się dawać wykorzystywać i zażądać podwyżki. Skoro wymagają ode mnie tylu poświęceń, to powinni dawać coś w zamian.
Najnowsze komentarze