Ilekroć nie pomyślę ile szczęścia miałem w moim ostatnim procesie rekrutacyjnym, w którym ubiegałem się o stanowisko programisty C++ w Poznaniu, za każdym razem dziękuję losowi za taki obrót spraw na moją korzyść. Gdyby nie szczęśliwe zrządzenie losu, na pewno nie byłbym teraz w miejscu, w którym jestem teraz. A tak się składa, że od dwóch miesięcy pracuję jako programista C++ Poznań na umowie o pracę na czas określony. Wcześniej przez miesiąc byłem zatrudniony na okresie próbnym, który wyszedł chyba dość pozytywnie.
Wracając do sprawy rekrutacji, chciałbym Wam, drodzy czytelnicy, krótko opowiedzieć dlaczego teraz jestem programistą C++. Jakiś czas temu intensywnie poszukiwałem pracy w programistyce i w związku z tym chodziłem na wszelkie możliwe spotkania. Gdy mimo usilnych starań nie udawało mi się znaleźć pracodawcy, postanowiłem osobiście pochodzić po paru firmach i popytać o wolne wakaty. Docierając do jednej firmy, w której miałem zamiar zapytać się o pracę dla programistów zauważyłem, że na poboczu stoi jakiś samochód z przebitą oponą, a obok niego starszy mężczyzna, który nie za bardzo wie co ma zrobić z popsutym kołem. Pomyślałem, że skoro nie jestem umówiony na żadną godzinę do firmy, mogę poświęcić piętnaście minut na pomoc przy wymianie opon. Zatrzymałem się na poboczu i zaproponowałem pomoc. Starszy mężczyzna bardzo się ucieszył i wytłumaczył, że sam nie może nic zrobić, bo jakiś czas temu miał operację i nadal musi uważać na siebie. W trakcie rozmowy przy pracy okazało się, że mężczyzna w potrzebie jest właścicielem pewnej firmy, która właśnie poszukuje programisty C++. Dzięki dobremu sercu i chęci pomocy bliźniemu zrobiłem nie tylko dobry uczynek, ale i znalazłem pracodawcę!
Najnowsze komentarze