Od niedawna zaczęłam podejrzewać, że mój mąż jest najzwyczajniej w świecie uzależniony od komputera, Internetu i swojej pracy informatyka. Nie wiem czy to jego uzależnienie rozwinęło się dopiero niedawno, czy ja tego wcześniej nie zauważyłam, jednak powoli jego przywiązanie do laptopa zaczyna mnie martwić.

16Na moje oko ktoś, kto cały dzień przesiaduje przed komputerem w swojej pracy, wracając popołudniu do domu nie powinien nawet chwilę pomyśleć o komputerze i Internecie. Przez osiem godzin pracy można nabawić się takiego wstrętu do komputera, który skutecznie odciąga od tego urządzenia w chwilach odpoczynku. Ja też w swojej pracy księgowej często korzystam z laptopa i mam go na tyle dosyć, że po pracy nawet na myśl mi nie przyjdzie by zasiąść przed ekranem i zająć się graniem w gry lub surfowaniem po Internecie. Wieczorami mam głównie ochotę na leżenie bez ruchu na sobie i wgapianie się w telewizor (co, swoją drogą, również nie jest za zdrowe).

Mój mąż, który pracuje jako programista C++ Ruda Śląska, po przyjściu z pracy i zjedzeniu zaserwowanego mu obiadu, prawie natychmiast udaje się do swojego gabinetu i na nowo zasiada przed komputerem. Gdy pytam go co on tam robi i dlaczego cały czas przesiaduje przed monitorem, on odpowiada, że ma jakiś projekt do skończenia. Raz podejrzałam, że ten jego „projekt” wyglądał jak jakaś gra komputerowa i od tego czasu wiem, że mąż zasłania się pracą by móc spokojnie oddawać się przyjemności grania. Najchętniej wybiłabym mu to granie z głowy, jednak nie wiem jak to zrobić. Martwię się jego uzależnieniem i złym wpływem na zdrowie.