Kategoria: Praca i życie

Nieuzasadniona awersja

z40Odnoszę bardzo nieprzyjemne wrażenie, że nowy chłopak mojej siostry nie do końca za mną przepada. Z Szymonem widziałam się zaledwie dwa razy w życiu, jednak po każdym spotkaniu czułam się tak samo – jakby chłopak Marysi był do mnie bardzo uprzedzony.

Oczywiście pytałam siostry czy przez przypadek nie naopowiadała Szymonowi jakichś głupot na mój temat, jednak ta zarzekała się, że wypowiadała się o mnie w samych superlatywach. Marysia nawet trochę obraziła się na mnie za takie podejrzenia, i w cale jej się nie dziwię, bo zawsze łączyła nas silna, siostrzana więź. Zawsze stałyśmy za sobą murem.

Marysia próbowała tłumaczyć Szymona  – argumentowała, że na pewno źle odbieram jego nastawienie. Szymon to ponoć trudny charakter, ale bardzo utalentowany programista C++ Będzin. W swojej firmie bardzo szybko awansował na kierownika działu i szef pokłada w nim duże nadzieje. Jak każdy informatyk to osoba trochę zamknięta w sobie.

Ja tego zamknięcia w sobie u Szymona nie zauważyłam. Wręcz przeciwnie – w towarzystwie naszych rodziców zawsze zachowywał się jak dusza towarzystwa. Widać było, że lubi rodziców swojej partnerki. Tylko na mnie patrzył jakoś z ukosa. Ciekawe o co mu chodzi.

Zderzenie z rzeczywistością

q40Uwielbiam zimę, ale taką z mrozem, skrzypiącym śniegiem pod butami i szronem na drzewach. Uwielbiam zimowe dni pełne słońca, temperatury poniżej -10 stopni Celsjusza, czerwonych od zimna policzków i radości ze skrzącej się śniegowej tafli. Taką zimę lubię, natomiast to, co dzieje się obecnie na dworze ciężko nazwać nawet połową zimy. Nie cierpię pluchy, deszczu zamiast śniegu i wiatru, który przeszywa cię do kości nawet wtedy, gdy nałożysz na siebie kilka warstw.

Na początku roku mieliśmy kilka zimowych, sympatycznych dni. Wykorzystałem je na wzięcie urlopu z pracy (pracuję jako programista C++ Tomaszów Mazowiecki) i wyjazd ze znajomymi na parę dni w góry. W Tatrach było w tym czasie mnóstwo śniegu, dlatego wyjeździliśmy się na deskach i nartach za wszystkie czasy. Przez cztery dni zimowego szaleństwa wymęczyłem się na stoku całkiem porządnie – jeździliśmy całymi dniami, od rana do wieczora, z przerwą na mały obiad i krótki odpoczynek.

Teraz, gdy siedzę w biurze i koduję kolejny program wydaje mi się, że zimowy wyjazd był sto lat temu, a tak naprawdę, nie minął od niego nawet tydzień. Jakże różne są moje codzienne dni w pracy od tego, co przeżyłem w zasypanym śniegiem Zakopanem. Może łatwiej byłoby mi się pogodzić z codziennymi obowiązkami, gdyby pogoda nie pozostawiała tak wiele do życzenia i choć trochę umilała początek tego roku.

Wigilia w pracy

w40

Spotkania wigilijne w pracy są tego typu uroczystościami, na które najchętniej by się nie poszło, a po ich skończeniu szybko się o nich zapomniało. Może istnieją ludzie, którzy lubią dzielić się opłatkiem z obcymi osobami, ale ja do nich nie należę i chyba nigdy należeć nie będę. Nie ma dla mnie nic bardziej krępującego niż patrzenie w oczy osobie, o której się prawie nic nie wie i powtarzania utartej formułki „Wszystkiego dobrego na Święta oraz sukcesów zawodowych i osobistych w Nowym Roku”. Zbiera mnie na torsje gdy pomyślę, że w ten piątek przyjdzie mi się kolejny raz męczyć z firmową Wigilią. W firmie pracuję na samodzielnym stanowisku programisty C++ Mysłowice i w pracy rzadko mam do czynienia ze współpracownikami. Zazwyczaj godziny w pracy spędzam samotnie.

Gdybym tylko mógł chętnie zrezygnowałbym z Wigilii firmowej, ale nie jest to takie proste. Prezes wiedział, że niektórzy nie przepadają za tego typu spotkaniami, dlatego ustalił, że bony świąteczne wręczane będą właśnie na Wigilii. Jeśli komuś zależy na dodatkowych 100 złotych to na Wigilii musi się pojawić. Wiadomo, 100 zł piechotą nie chodzi, więc trzeba po nie iść.

Mam nadzieję, że w tym roku czas składania sobie życzeń szybko minie i równie szybko zapomnę o zawstydzającej sytuacji.

Cechy dobrego pracownika

Każdy pracownik, nawet programista C++ Kędzierzyn-Koźle, powinien posiadać szereg cech warunkujących jego przydatność w miejscu pracy. Są to:

Two businessmen in suits shaking hands and smiling.#1: Umiejętności komunikacyjne (słuchanie, mówienie, pisanie). Zdecydowanie najczęstsza umiejętność, jaka padała ze strony setek przepytywanych pracodawców, to komunikowanie się z innymi poprzez skuteczne słuchanie, mówienie i pisanie. Skuteczna komunikacja ma bowiem zasadnicze znaczenie w biznesie.

#2: Umiejętności analityczne. Odnoszą się do twoich zdolności oceny sytuacji, podejścia do tematu z różnego punktu widzenia, szukania różnych perspektyw, gromadzenia szczególnych informacji, jeśli to konieczne; oraz określanie kluczowych kwestii, do których należy się odnieść.

#3: Obsługa komputera / umiejętności techniczne. Niemal każda praca umysłowa wymaga podstawowej wiedzy na temat komputera i, przede wszystkim, jego obsługi — w tym oprogramowania biurowego, w szczególności pakietu Microsoft Office (głównie Excel, Access, Word, Outlook). Mile widziana jest też znajomość systemu Windows, począwszy od XP w górę.

#4: Elastyczność, zdolności dostosowawcze do panujących warunków, umiejętność ustalania priorytetów. Głównie chodzi o radzenie sobie z wieloma zadaniami, jakie zostają ci powierzane — a więc wyznaczanie priorytetów, dostosowywanie się do zmieniających się warunków czy wymagań, oraz podział pracy.

#5: Umiejętności interpersonalne. Zdolność pracy w grupie, ze współpracownikami, inspirowanie innych do działania, angażowania się we wspólne projekty, a także łagodzenie pojawiających się konfliktów — co jest bardzo docenianą umiejętnością, głównie z uwagi na fakt, iż spędzanie ze sobą połowy dnia może z biegiem czasu prowadzić do małych prztyczków.

#6: Przywództwo, umiejętności zarządzania. Sprawa dość dyskusyjna, natomiast istnieją typy osobowości z natury przywódcze oraz takie, które tę przywódczość nabywają. Osoby przywódcze z łatwością zarządzają małą grupką ludzi i są dobrymi kandydatami na wysokie, odpowiedzialne stanowiska.

#7: Wyrozumiałość i świadomość różnorodności. W środowisku pracy, praktycznie na każdym stanowisku, istnieje ogromna różnorodność osobowości, typów ludzi — którzy mają najróżniejsze systemy przekonań, a nawet wierzeń. Dobrze jest, jeśli poszukujący pracy potrafi zademonstrować swoje zdroworozsądkowe podejście, wyrozumiałość i świadomość tych różnorodności.

#8: Umiejętności planowania oraz organizacyjne. Dotyczą zdolności do projektowania, planowania, organizacji oraz realizacji projektów i zadań w wyznaczonym czasie. Obejmują także wyznaczanie celów.

#9: Umiejętność rozwiązywania prostych i skomplikowanych problemów / szybkie rozumowanie / kreatywność. Chodzi tu o lekkie podejście do problemów rozwiązywanych za pomocą twórczego umysłu, szybkiego łączenia jednej myśli z drugą, tak by w efekcie znaleźć najlepsze rozwiązanie. Dodatkowo, orientacja w „świecie informacji” — w poszukiwaniu zarówno gotowych rozwiązań na poszczególne problemy, jak i sugestii czy podpowiedzi.

#10: Praca zespołowa. Mnóstwo stanowisk wymaga tego, aby zadania czy projekty były realizowane przez grupę ludzi, czyli zespół. Musisz więc wykazać, że potrafisz działać w grupie zorientowanej na jeden cel.

Babski wieczór

40Dzisiejszy wieczór po raz kolejny spędzę samotnie, ponieważ mój mąż, który pracuje jako programista C++ Zamość znowu musi zostać po godzinach w pracy. Dlaczego? Otóż według jego opowieści firmowe komputery wymagają aktualizacji oprogramowania, której nie można zrobić w trakcie godzin pracy, bo to zaburzyłoby rytm działania całego przedsiębiorstwa. Aktualizacje robić należy po godzinach, gdy nikogo nie ma już w biurze i nikomu nie będą przeszkadzać niedziałające komputery. Cóż, nie mam powodów by nie wierzyć mojemu małżonkowi, że jest tak, jak opowiada. Nigdy nie dał mi podstaw do jakiejkolwiek zazdrości, więc nie mam zamiaru wmawiać sobie, że mąż w pracy umówił się z jakąś atrakcyjną koleżanką.

Skoro on wieczór poświęca na pracę ja też powinnam znaleźć sobie jakieś konstruktywne zajęcie, by znów nie skończyć na kanapie przed telewizorem i z paczką chipsów w ręku. Tak właśnie zwykłam spędzać wszystkie wolne wieczory, w których mój mąż pracuje. Niedawno jedna z koleżanek wspomniała, że może warto by się było spotkać na jakieś małe ploteczki w babskim gronie i przesiedzieć wieczór nad dobrym jedzeniem i lampką wina. Może to jest dobry sposób na spędzenie dzisiejszego wieczoru? Skoro już mam siedzieć i nic nie robić, to dlaczego nie połączyć tego z czymś przyjemnym, czyli z babskim spotkaniem? Czas zakończyć tę wiadomość, chwycić za telefon i podzwonić do moich dziewuszek. Oby spodobał im się mój pomysł! Spotkanie będzie oczywiście u mnie i już ja zajmę się przygotowaniem jakiegoś dobrego jedzonka. Ale będzie wspaniale!

Nowe, lepsze życie

200270148-001W Tarnowskich Górach mieszkam dopiero od dwóch miesięcy. Przeprowadziłem się do tego niewielkiego, ale bardzo urokliwego miasta z centralnej Polski, więc można powiedzieć, że zupełnie zmieniłem otoczenie. Na Śląsk sprowadziłem się ze względów zawodowych. Zatrudniająca mnie firma otworzyła największą w kraju filię właśnie w Tarnowskich Górach i potrzebowała tam swoich programistów, programista C++ Tarnowskie Góry. Ze względu na niewygody związane z przeprowadzką pracodawca oferował dużo wyższe wynagrodzenie i bogaty pakiet bonusów. Na początku nie chciałem wyjeżdżać z rodzinnego miasta, ale z czasem, po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw stwierdziłem, że taka przeprowadzka na pewno wyjdzie mi na zdrowie.

Mam nadzieję, że wyjazd na Śląsk pozwoli mi się uporać z problemami, jakie miałem u siebie w domu. Przed dwoma miesiącami rozstałem się z dziewczyną, która kiedyś miała zostać moja żoną. Regularne widywanie jej na mieście w towarzystwie nowych mężczyzn wcale nie pomagało mi się uporać z bólem po rozstaniu. W Tarnowskich Górach Dominiki na pewno nie spotkam, dlatego szybciej o niej zapomnę. Rzucę się w wir pracy, znajdę nowych znajomych i przyjaciół i zacznę życie na nowo. Do domu mam zamiar jeździć od czasu do czasu, może raz na miesiąc, chyba, że przyciśnie mnie tęsknota. Czas rozpocząć nowy etap w moim życiu!

Trafiłem na przeznaczenie

Jestem dumny, że ostatnio wreszcie udało mi się znaleźć kobietę, która rozumie moje potrzeby, wie co lubię i wie jak ma się mną zajmować. Takiej partnerki szukałem przez wiele lat swojego życia, a gdy w końcu na nią trafiłem to oczywiście nie mam zamiaru jej nikomu oddawać. Mój zawód, programista C++ Leszno jest zawodem bardzo wymagającym, który często daje się we znaki nie tylko osobie go wykonującej, ale i otoczeniu.

programista C++Marianna, moja nowa dziewczyna, zdaje się to wszystko bardzo dobrze rozumieć i w ogóle nie przejmuje się, że tak długo pracuję czy że czasem, nawet na weekendach, nie mam dla niej czasu. Z jej strony słyszę wyłącznie słowa zachęty i uznania, nigdy nie spotkałem się z pretensjami, wyrzutami czy gniewem. Czasem wydaje mi się, że Marianka to anioł w czystej postaci, który stąpił na ziemię, by ulżyć mi w moim niepewnym i niemiłym losie starego kawalera.

Im dłużej jestem razem z Marianną i czerpię siłę z jej uporu i energii, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że ta spokojna i delikatna kobieta jest bardzo dobrym materiałem na moją żonę. Jeszcze nie podjąłem ostatecznej decyzji, ale każdy dzień przybliża mnie do momentu, gdy wybiorę się do jakiegoś jubilera i kupię Mariannie taki pierścionek, na który ledwo będzie mnie stać. Ta dziewczyna zasługuje na wszystko co najlepsze i ja to najlepsze mam zamiar jej dać. Skoro nie mogą z nią spędzać tyle czasu, ile bym chciał, to przynajmniej zagwarantuję jej wygodne i dostatnie życie. To powinno ją zadowolić.

Rozkład sił

Ostatnie pół godziny w pracy zawsze upływa mi przede wszystkim na patrzeniu się w sufit i odliczaniu czasu do godziny 17.00, o której mam prawo spakować się i wyjść z biura. Codziennie zaczynam pracę o 9.00, co moim zdaniem jest godziną zbyt późną. O wiele bardziej preferowałbym pracę w godzinach 8.00 – 16.00, a nie 9.00 – 17.00, jednak na to nie mam żadnego wpływu. Cała firma pracuje w tych godzinach, więc dlaczego ja, programista C++ Szczecin, miałbym pracować od ósmej do szesnastej? Nawet gdybym chciał coś zmienić przychodząc do biura na 8.00, okazałoby się zapewne, że budynek jest zamknięty i nie mam możliwości dostać się na wybrane przez siebie piętro. Chcąc nie chcąc musiałbym czekać kolejną godzinę do przyjścia kogoś, kto pozwoli mi wejść do biura.

40Jak wspominałem, ostatnie pół godziny pracy to czas wielkiego wyczekiwania. Od szesnastej nie jestem w stanie wykonać żadnej konstruktywnej roboty, ponieważ z wybiciem 16.00 kończy się mój zapał do pracy i wyczerpują baterie. Wiem jak działa mój organizm i wiem, jak wygląda ostatnia godzina wypełniania obowiązków, dlatego wszystkie najważniejsze zadania staram się zrealizować do godziny 16.00. Obowiązki, które mają status ‘top priority’ zawsze wypełniam jako pierwsze, najlepiej jeszcze przed 13.00, by móc im poświęcić jak najwięcej uwagi i skupienia. Od 13.00 mój zapał do pracy stopniowo spada, by o 16.00 osiągnąć stan krytyczny. Jeśli ktoś ma jakiś sposób na zwiększenie swojej efektywności w pracy to bardzo proszę o komentarz.

Problematyczny projekt

39Aktualny projekt, z którym zmagam się w pracy jest chyba najgorszym, z jakim do tej pory miałem do czynienia i nie dość, że zabiera mi osiem godzin w pracy, to jeszcze nie daje o sobie zapomnieć w chwilach, w których powinienem móc odpocząć. Popołudniami i w nocy, zamiast myśleć o swoim relaksie i sprawach związanych typowo z życiem osobistym, ja zadręczam swój umysł najlepszymi rozwiązaniami i nowymi pomysłami. Wszystko po to, by móc jak najszybciej skończyć projekt, który śni mi się po nocach.

Nie będę dokładnie tłumaczył na czym on polega, bo dla osób nie zajmujących się programistyką sama nazwa będzie brzmiała bardzo niezrozumiale. Wystarczy wam wiedzieć, że jestem programistą języka C++, programista C++ Tarnów, i obecnie walczę z bardzo skomplikowaną aplikacją, której stworzenie zlecił mi mój pracodawca. Aplikacja ma pomóc ujednolicić system działający w naszej firmie i ułatwić pracę w poszczególnych działach i komórkach.

Od kiedy rozpocząłem pracę nad obecnym projektem niedojadam, niedosypiam i regularnie się przepracowuję. Deadline wypada za dwa tygodnie, a ja nadal jestem gdzieś daleko w lesie, bo nie do końca działają niektóre części składowe aplikacji. Marzę o tym, by móc wrócić do domu po ośmiu godzinach pracy, rozłożyć się przed telewizorem i nie myśleć o niczym. Obecnie nawet weekendy poświęcam na projekt, a to jest już gruba przesada. Żona cały czas powtarza mi, że powinienem przestać się dawać wykorzystywać i zażądać podwyżki. Skoro wymagają ode mnie tylu poświęceń, to powinni dawać coś w zamian.

Nieoczekiwana wiadomość

38

Dzisiaj rano dostałam wiadomość od dawno niewidzianego kolegi, z którym jakiś czas temu zwykłam mieć bardzo dobry kontakt. Wszystko dlatego, że mieszkaliśmy w jednym mieszkaniu przez dwa lata w trakcie naszych studiów. Michał był na tym samym roku studiów co ja, tyle że ja studiowałam inżynierię środowiska, a on informatykę na Politechnice Rzeszowskiej. Przez blisko dwa lata wspólnego mieszkania zdążyliśmy się ze sobą bardzo zżyć i zaprzyjaźnić. Nasze relacje zaczęły przypominać coś w rodzaju bratersko-siostrzanych więzi, bo w końcu mieszkaliśmy w jednym mieszkaniu. Wiedziałam, że zawsze mogę wyżalić się Michałowi, on z kolei narzekał mi na swoją dziewczynę i jej fochy. Wielkim marzeniem Michała było ukończenie studiów (z czym miał dość duży problem) i znalezienie pracy programisty, najlepiej języka C++, programista C++ Rzeszów.

Po trzecim roku studiów nasze kontakty się nieco rozluźniły, bo Michał wyprowadził się do swojej dziewczyny. Wiadomo jak to jest z kobietami – jego zaczęła być zazdrosna o naszą przyjaźń, dlatego rozmowy i spotkania stały się coraz rzadsze. Dzisiejsza wiadomość od kolegi jest pierwszą od jakichś siedmiu miesięcy, dlatego byłam w szoku, gdy zobaczyłam kto jest nadawcą maila.

Michał chce się ze mną spotkać i pogadać, bo ma jakieś problemy na studiach i w życiu osobistym. Bardzo mi go szkoda, jednak to on dobrowolnie zrezygnował z naszej znajomości tylko dlatego, że jego ukochana kazała mu wybierać między mną a nią. Ja byłam tylko koleżanką, nic jej z mojej strony nie zagrażało, jednak nie dało się jej tego przetłumaczyć. Ale by było, gdyby się okazało, że ukochana rzuciła Michała i teraz on chce odbudować naszą znajomość. Chyba bym padła ze śmiechu!