Kategoria: Praca i życie

Remontowe nastroje

Razem z moim mężem, programistą, dwa miesiące temu kupiliśmy niewielką kawalerkę we Włocławku, którą mamy zamiar wyremontować i wynajmować. Sami mieszkamy już we własnym, pięknie urządzonym mieszkaniu, które kupiliśmy jak tylko mąż dostał umowę na czas nieokreślony w swojej pracy programisty, programista C++ Włocławek.

37Wujek mojego męża jest świetnym majstrem i ma własną ekipę budowlaną, której zadaniem jest wyremontować zakupioną nieruchomość. Ekipa przyjeżdża za tydzień, a póki co gościmy u siebie wuja, który codziennie pracuje około 10 godzin w mieszkaniu, by przygotować je na przyjście ekipy. Zajmuje się wymianą instalacji wodnej i gazowej, na co ma aktualne uprawnienia.

Jako, że wujostwo męża mieszka ponad dwieście kilometrów od Włocławka, wuj tymczasowo zamieszkuje w naszym mieszkaniu w jednym z pokoi. Zawsze lubiłam tego miłego starszego pana, jednak po ponad tygodniu siedzenia mi na karku trochę mnie zaczyna irytować. Cioteczka przyzwyczaiła swojego męża do tego, że jest on panem i królem całego domu, przez co nie musi nic robić. Ja rozumiem, że spędza cały dzień na remontowaniu naszego mieszkania, jednak wracając wieczorem po pracy zachowuje się w sposób, który nie tylko mnie, ale i mojego męża powoli doprowadza do szału. Wuj w ogóle nie uważa na to, co robi. Kąpiąc się zachlapuje całą łazienkę i jej nie wyciera, jedząc obiad rozrzuca jedzenie po stole i podłodze, czego również nie naprawia. Jakby tego było mało, chrapie jak potężny smok, co słychać nawet przez ścianę. Nie wiem jak ciocia to wytrzymuje, jednak chyba musiała się do tego już przyzwyczaić.

Czego się dowiedziałam

34Dwa tygodnie temu mój kolega, Sławek, z wielką dumą i radością poinformował mnie, że udało mu się znaleźć pracę na stanowisku programisty języka C++. Bardzo ucieszyłam się jego sukcesem, chociaż tak naprawdę nie wiedziałam nic, ani o programowaniu ani o tym tajemniczym języku C++, programista C++ Kalisz. W Wikipedii wyczytałam co to jest ten język C++, jednak nie do końca zrozumiałam o co w tym chodzi. Na szczęście dużo mniejszy problem ze zrozumieniem miałam w przypadku samego zawodu programisty.

Programista, inaczej nazywany koderem, developerem lub inżynierem oprogramowania jest osobą, która za pomocą znanego jej języka (tu wchodzi nieszczęsny C++) jest w stanie stworzyć coś z niczego, czyli stworzyć różne programy i aplikacje. Potencjalnymi pracodawcami takiego programisty mogą być:

  • producenci programów komputerowych i oprogramowania specjalistycznego,
  • producenci systemów i rozwiązań informatycznych,
  • producenci rozwiązań mobilnych,
  • firmy internetowe, związane z produkcją stron internetowych i rozwiązań WWW,
  • firmy spoza branży informatycznej, posiadające własne działy IT.

Aby móc ubiegać się o pracę w charakterze programisty języka C++, mój kolega musiał się wykazać znajomością tego języka programowania, wiedzą z zakresu oprogramowania, baz danych i systemów operacyjnych oraz znajomością języka angielskiego. W jego przypadku doświadczenie zawodowe okazało się zbędne, gdyż nie miał żadnego.

Jeśli wszystko pójdzie dobrze, za jakiś czas mój kolega będzie mógł się ubiegać o awans na lidera zespołu programistycznego lub project managera.

Opieka nad nowymi

Jako starszy programista C++ zatrudniony w dużej, legnickiej firmie, w której pracuję od przeszło dziesięciu lat, mam za zadanie szkolić nowo zatrudnionych programistów i opiekować się nimi przez pierwsze kilka tygodni pracy, programista C++ Legnica. Wydawać by się mogło, że moje obowiązki szkoleniowe są uruchamiane bardzo rzadko, ponieważ większość firm nowych pracowników poszukuje nie co miesiąc, a co kilka lat. Niestety, nasza firma ma takiego pecha, że kogo nie zatrudni, ten prawie od razu znajduje sobie innego pracodawcę i ucieka spod moich skrzydeł, przez co co chwila organizuję szkolenia i kursy dla nowych programistów.

32

Nie wiem w czym tkwi przyczyna tego zjawiska – na pewno nie w warunkach pracy, jakie nasz pracodawca oferuje nowozatrudnionym. Wydaje mi się, że w naszej firmie panują bardzo przyjazne warunki i sympatyczna atmosfera. Wszyscy się znają, wszyscy się lubią i wszyscy sobie pomagają. Jeszcze nie zdarzyło się, by w firmie ktoś celowo działał na czyjąś niekorzyść lub próbował zepsuć nasze relacje. Warunki finansowe także są dość dobre – jak w każdym razie nie narzekam, nie narzeka też moja żona, która jest pracownikiem kadr w tej samej firmie.

Obecnie firma prowadzi rekrutację na stanowisko młodszego programisty i za jakiś czas do naszych szeregów dołączy nowy pracownik. Zobaczymy czy tego uda nam się utrzymać dłużej niż pozostałych.

Po godzinach

32Znam wielu programistów, którzy w swoich biurach spędzają więcej niż ustawowe osiem godzin dziennie i nie dostają za to nawet złotówki więcej. Mimo, że pensje informatyków i programistów są nadal uważane za jedne z najwyższych, to mało kto zdaje sobie sprawę, że praca informatyka może być bardzo ciężka i związana z wieloma stresami. Firma zatrudniająca specjalistę zleca mu co jakiś czas wykonanie określonego projektu, na który przeznacza określoną liczbę dni lub tygodni. Programista musi w taki sposób pracować, by móc zadowolić oczekiwania pracodawcy czyli zrealizować zlecenie przed upływem deadline’u. Takie postępowanie często wiąże się z koniecznością zostawania po godzinach w pracy.

Wiem dokładnie na czym polega praca w programistyce, bo sam się nią zajmuję i jestem programistą języka C++, programista C++ Gdynia. Na szczęście moja firma jest na tyle przyjazna swoim pracownikom, że za godziny spędzone w pracy poza normalnym czasem pozwala odbierać dni wole. Przyznam, że wolałbym dostawać większą pensję, jednak jest dobrze jak jest.

Dzięki pracy po godzinach zazwyczaj w ciągu miesiąca udaje mi się uzbierać dwa, trzy dni wolnego. Wychodzi więc na to, że w pracy spędzam od 16 do 24 godzin więcej niż powinienem w ciągu miesiąca. Jest to dość dużo, jednak jakoś tego nie zauważam. Mieszkam sam, nie mam partnerki czy zwierząt, które czekałyby na mój powrót do domu, dlatego bez przeszkód mogę nieco dłużej posiedzieć w pracy.

Weekend bez komputera

Bardzo chętnie wybrałbym się na tym weekendzie w jakieś ciekawe miejsce, gdzie nie będzie żadnych komputerów i Internetu. Wystarczy mi fakt, że mój smartfon ma ciągłe podłączenie do sieci, przez co cały czas dostaję nowe maile i w razie potrzeby mogę na bieżąco śledzić wydarzenia ze świata. Pracując przez pięć dni w tygodniu osiem godzin dziennie przed komputerem, w piątek po 16.00 ledwo widzę na oczy i wracając do domu nawet nie pomyślę o tym, by włączyć telewizor czy komputer. Kocham swoją pracę programisty, programista C++ Łódź, jednak nie mogę jej wykonywać na okrągło, 24 godziny na dobę.

28Weekend jest dla mnie czasem, w którym staram się nawet na chwilę nie włączać komputera. Jeśli istnieje nagła konieczność sprawdzenia czegoś w Internecie, wysyłam żonę by zamiast mnie poszukała informacji w Internecie, a ja angażuję się w proces poszukiwania jedynie w sytuacjach kryzysowych. Na weekendzie sam widok komputera przyprawia mnie już o zawroty głowy, dlatego staram się jak najmniej przebywać w jego towarzystwie. Dzieci mają zezwolenie na maksymalnie dwie godziny grania w gry dziennie, a gdy przekraczają dozwolony czas to nie ma przebacz – cokolwiek by się nie działo podchodzę i wyłączam komputer. Możecie sobie wyobrazić ile dąsów i płaczu było na początku, gdy parę razy wyłączeniem komputera skasowałem niezapisane osiągnięcia  w grach. Teraz moje dzieci z zegarkiem na ręku kontrolują przysługujące im 120 minut, bo wiedzą, że ze mną nie ma dyskusji. Komputer jest przydatny, ale nie można przesadzać w jego używaniu.

Żyje się lepiej

Od kiedy zacząłem pracę na stanowisku programisty C++, moje życie uległo zmianie o 180 stopni. Jeszcze niedawno wynajmowałem obskurny pokój w nieciekawej dzielnicy, po mieście jeździłem komunikacją miejską i w kółko nosiłem te same rzeczy. Moja mama co rusz wynajdowała mi jakieś stare ubrania w lumpeksach, które stanowiły jedyny sklep, na który było mnie stać. Od czasu do czasu, gdy na studiach udało mi się zrealizować jakiś płatny projekt zlecony przez prywatne firmy, zarabiałem paręset złotych i pieniądze te odkładałem na konto, by spokojnie leżały i czekały na gorsze czasy. Będący jednym z szóstki dzieci i utrzymując się na studiach ze stypendium socjalnego nauczyłem się szanować swoje pieniądze i dbać o ich odpowiednie rozdysponowanie.

26Po studiach, dzięki kilku projektom, które zrealizowałem jeszcze podczas nauki na politechnice, udało mi się zakwalifikować na parę rozmów kwalifikacyjnych i w przypadku jednej firmy zostać wybranym jako kandydat idealny, programista C++ Wrocław. Na sam początek nie dostałem zbyt wysokiego wynagrodzenia, jeśli chodzi o branżę informatyczną, jednak dla mnie trzy tysiące złotych netto miesięcznie to była suma niewyobrażalna. Dzięki pieniądzom mogłem wynająć ładniejszy pokój, położony w niewielkiej odległości od biura, dzięki czemu mogę pieszo chodzić do pracy. Część zarobionych pieniędzy odkładam na konto, część przesyłam rodzinie, a za resztę żyję. Nie potrzebuję wiele, dlatego nie wydaję za dużo. Jedynym większym wydatkiem, jaki miałem od czasu podjęcia pracy był zakup kilku nowych ubrań. Reszta pozostała bez zmian.

Po wypoczynku

Już niedługo koniec wakacji, a ja cały czas nie mogę dojść do siebie po dwutygodniowym wypoczynku w Tajlandii, który w tym roku dzieliłem razem ze swoją świeżo poślubioną małżonką. Można powiedzieć, że ten wyjazd był jak nasza podróż poślubna, tyle że przesunięta w czasie. Nasz ślub miał miejsce w kwietniu, a podróż do Tajlandii w połowie sierpnia.

25Pewnie sobie myślicie, że za podróż do Tajlandii zapłaciliśmy z pieniędzy, które udało nam się zebrać podczas wesela. Prawda jest jednak taka, że całą wycieczkę opłaciłem z własnych pieniędzy, które zarobiłem wykonując pracę programisty C++ w pewnej wałbrzyskiej firmie. Po dziesięciu latach praktyki zawodowej moja pensja jest na tyle duża, że bez problemu stać mnie na luksusowe wakacje dla dwóch osób. Miesięcznie zarabiam ponad 6 tysięcy złotych netto, czyli wystarczą trzy miesiące oszczędności by móc pozwolić sobie na taki bajeczny wyjazd, programista C++ Wałbrzych.

Na szczęście moja żona także ma pracę, z której wyciąga około 2,5 tysiąca miesięcznie na rękę, więc żyjemy jak królowie. Wakacje w Tajlandii były przecudowne i przewspaniałe, jednak dwa tygodnie minęły bardzo szybko. Po odpoczynku przyszedł czas na ponowne wbicie się w zawodowy kierat, co cały czas przychodzi mi z pewnymi trudnościami. Pisząc jakąś aplikację, co chwila łapię się na tym, że zamiast myśleć o pracy, moje myśli ulatują na piękne tajlandzkie plaże. Nie wiem ile czasu potrwa moje ponowne przystosowywanie się do normalnego życia – wolałbym żeby trwało to jak najkrócej.

Regularne spotkania

Dzięki studiom informatycznym na Politechnice Częstochowskiej zdobyłem nie tylko wykształcenie i pracę w zawodzie programisty C++, ale udało mi się również zdobyć coś najważniejszego w życiu – przyjaciół i rodzinę. Miałem to szczęście, że na moim roku znalazło się wiele ciekawych osób, dzięki którym pięć lat nauki minęło w bardzo szybkim tempie, a my przez ten czas zdążyliśmy się zbratać niemal jak prawdziwa rodzina.

22Mimo, że od czasu ukończenia studiów minęło ponad pięć lat, my cały czas utrzymujemy ze sobą kontakt i od czasu do czasu spotykamy się u kogoś w domu i przy butelce piwa rozmawiamy na wszelkie możliwe tematy. Nasze spotkania rozpoczynają się zazwyczaj od opowieści na temat aktualnych problemów i wydarzeń w pracy, a kończą na wspomnieniach czasów studenckich, profesorów i cotygodniowych imprez w akademikach.

Podczas studiów nasza grupka przyjaciół liczyła ponad dziesięć osób, jednak teraz została nas zaledwie szóstka tych najbardziej zżytych i najbardziej zaprzyjaźnionych. Cała szóstka pracuje jako programiści w różnych częstochowskich firmach. Ja jestem programistą PHP, Marek i Wojtek programistami C++ (programista C++ Częstochowa), a reszta po prostu programistami. Pracując w tej samej branży wiemy o swoich obowiązkach niemal wszystko, dlatego w razie potrzeby jesteśmy w stanie porównać swoje pomysły i pomóc komuś  w nagłej potrzebie. W tym miesiącu nasze spotkanie wypada u mnie i już nie mogę się doczekać, gdy przedstawię swoim kolegom moją nową narzeczoną.

Chcę się realizować

21Im dłużej pracuję w zawodzie programisty C++ w bielskiej firmie, tym bardziej wydaje mi się, że miejsce mojej pracy nie do końca mi odpowiada. Sam wybrałem sobie zawód programisty, z czego bardzo się cieszę, jednak nie jestem zadowolony z warunków, w których wykonuję swoje codzienne obowiązki. Zatrudniająca mnie firma jest dość mała, a na jej czele siedzi człowiek, który nigdy nie powinien się był dostać na tak odpowiedzialne stanowisko pracy. Firma jest jego własnością, co tłumaczy pozycję prezesa, jednak gdyby został zatrudniony przez jakąś inną, dużą firmę, w życiu nie dochrapałby się nawet na stołek kierownika działu. Za jako takie funkcjonowanie naszej firmy odpowiada nie prezes, a jego zastępca, który wszystkimi sposobami próbuje zwiększyć przychód firmy i rozwinąć jej działalność. Jako programista C++ odpowiadam za całą informatyczną stronę działania naszej firmy, nawet jeśli nie zależy ona od języka C++, programista C++ Bielsko-Biała. Można powiedzieć, że moja praca ma niewiele wspólnego z programowaniem, a raczej odbywa się na zasadzie robienia wszystkiego, co jest aktualnie do zrobienia. Sam nazwałbym swoje stanowisko pracy stanowiskiem informatycznym, a nie programistycznym.

Z dnia na dzień coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że powinienem jak najszybciej odejść z firmy, która mnie ogranicza. Wykonując pracę pseudo-programisty w ogóle się nie rozwijam, zwłaszcza w kierunku programistyki. Marzy mi się jakaś ciekawa posada, na której będę miał możliwość podejmowania nowych wyzwań i rozszerzania swojej wiedzy z programowania w języku C++. Obecna posada na pewno mi tego nie daje.

Jesienny czas na zmiany

18Gdy zbliża się astronomiczna zima, za każdym razem czuję się tak, jakby ktoś nagle odebrał mi wszelką radość życia i chęć do podejmowania nowych wyzwań. Jesień i zima zawsze są dla mnie czasem nostalgii, przemyśleń i podejmowania decyzji, które nie zawsze okazują się do końca trafne. Do tej pory, gdy podejmowałem decyzję o zmianie miejsca zatrudnienia i poszukiwaniach nowego pracodawcy, zawsze miało to miejsce w okolicach października i listopada. Już tak mam, że z momentem psucia się pogody, psuje się również mój dobry nastrój i zadowolenie z wykonywanej pracy. Depresja jesienna objawia się u mnie tym, że nagle, z dnia na dzień, w obecnej pracy zaczyna mi przeszkadzać wszystko i wszyscy. A to obowiązki nagle wydają się zbyt nudne lub za bardzo pracochłonne, a to pogarsza się atmosfera w pracy, a to szef mi gra na nerwach. Niezmiennie od dziesięciu lat co drugą jesień podejmuję decyzję o zmianie pracy. Podejrzewam, że gdybym nie posiadał zawodu informatyka i długoletniego doświadczenia w zawodzie programisty C++, programista C++ Warszawa, na pewno byłoby mi bardzo trudno znaleźć nową pracę. Na szczęście, miesiąc po odejściu z pracy prawie zawsze mam już nowego pracodawcę i nową firmę, do której mam obowiązek codziennie uczęszczać.

W tym roku wypada akurat ta jesień, podczas której powinienem podjąć decyzję o zmianie zatrudnienia, jednak przyznam, że póki co nie zanosi się na żadne zmiany. Może tegoroczna jesień będzie przełomowa, nie dopadnie mnie żadna depresja i uda mi się przetrwać w obecnym miejscu pracy. Bardzo lubię swoją pracę i swoich współpracowników, dlatego ciężko byłoby mi się z nimi rozstać. Zobaczymy jak to będzie.